Bezkarność polityków i niszczenie przedsiębiorstw działających w Polsce sięgnęło nawet firmy pożyczkowe. Doskonałym tego przykładem jest International Personal Finanse, czyli firma Provident, której akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych spadły aż o 23,73% w skutek zaproponowania zmian Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczących tzw. ustawy antylichwiarskiej. Postulowane zmiany rządu wprowadzałyby szczegółowe regulacje oraz obniżenie kosztów pożyczek, co znacznie wpłynęłoby na istnienie firm pożyczkowych.

Grupa IPF jest największym pożyczkodawcą działającym na polskim rynku. Akcje spółki w dniu 8 grudnia 2016 roku (w dniu ogłoszenia projektu przez MS) kosztowały 12,50 zł. Natomiast, już na początku 2017 roku cena ta zmalała do 9,53 zł. Przez władzę, na czele Ministra Ziobry – akcjonariusze bardzo dobrze prosperującego i legalnego przedsiębiorstwa stracili ¼ zainwestowanego kapitału (23,73%).

Oferta Provident skierowana jest nie tylko do osób fizycznych, ale również firm. Pożyczkodawca zajmuje bardzo ważne miejsce w gospodarce rynkowej naszego kraju, udzielając pożyczki praktycznie każdej osobie, która wypełni wniosek. Komu nie był potrzebny nagły przypływ gotówki ? Firma pomaga wyjść z „dołka finansowego”, często ratując życie, firmy, itp. Niekiedy zdarza się, że człowiek nie ma skąd pożyczyć, pracuje w oparciu o umowę zlecenie, tzw. umowę śmieciową – bank nie udzieli mu już kredytu, także zostaje tylko pożyczka a Provident jest najdłużej działającą i najbardziej wiarygodną firmą udzielającą pożyczek, także zniknięcie jej z GPW w Polsce miałoby za sobą negatywne konsekwencje.

Jednakże, to nie pierwszy raz, kiedy grupa International Personal Finanse jest ofiarą fantazji polskich polityków, ponieważ w pół roku wcześniej – w lipcu 2015 cena akcji spółki zmalała o 25%. Podczas, przyjmowania poprawki przez sejmową komisję finansów – nikt nie poniósł konsekwencji oprócz pożyczkodawcy Provident, którego akcjonariusze zapłacili z własnych portfeli.